O tym, jak wspomagać rozwój mowy u niemowląt, rozmawiałam z logopedą i surdologopedą, polonistką oraz redaktorem naczelnym w firmie Łapaj Teksty – Iwoną Bijak. Iwona, to zapalona miłośniczka gór, zielonej herbaty i… kukurydzianych chrupek, których nigdy nie może zabraknąć u niej w domu. Po godzinach realizuje swoje zwariowane pomysły jako animatorka w najbardziej szalonej grupie eventowej na świecie, czyli w Cudotwórni.
Jeśli chcecie poznać kilka prostych sposobów na to, jak wspomagać rozwój mowy u niemowląt oraz na co warto zwrócić uwagę podczas codziennej pielęgnacji dziecka, to ten wywiad na pewno Wam się spodoba 🙂
Dlaczego warto mówić do dziecka od pierwszych dni jego życia?
Najkrótszą odpowiedzią jest stwierdzenie, że dzięki temu dziecko się rozwija na różnych płaszczyznach – słuchowej, emocjonalnej, społecznej. Ale myślę, że warto na chwilę wrócić do życia płodowego… Mówienie do brzuszka też jest ważne. Dziecko w brzuchu mamy wykształca niesamowitą umiejętność, jaką jest słyszenie. Dzieje się to już między 4 a 5 miesiącem ciąży! Z czasem dziecko, jeszcze w życiu płodowym, zaczyna reagować na melodię, akcent, rytm mowy, a także na różne natężenie dźwięków.
Jeden z moich logopedycznych mentorów powiedział kiedyś bardzo obrazowo, że język dostajemy w prezencie przez uszy. Uczymy się mówić dzięki temu, że słyszymy, możemy naśladować i eksperymentować ze swoimi narządami mowy („gulgamy”, plujemy, ruszamy językiem na wszystkie strony, wzdychamy, krzyczymy, piszczymy itd.). Maluch na początku nie rozumie wypowiadanych przez nas słów, ale odbiera melodię i ton naszego głosu. Dla naszego dziecka jesteśmy wzorcem, pierwszym nauczycielem, dlatego mówienie do niego od pierwszych chwil jego życia jest tak ważne.
Jak można zachęcać dziecko do gaworzenia?
Gaworzenie jest bardzo ważnym etapem rozwoju mowy dziecka. Maluszek łączy samogłoski ze spółgłoskami i tak powstają pierwsze sylaby. Dziecko powtarza dźwięki, które wypowiedziało, uczy się kontrolować swoje mięśnie potrzebne do mówienia.
Warto zachęcać malucha do komunikowania się zarówno samogłoskami, jak i sylabami. Ale jak to zrobić? Przecież nie wystarczy zwrócić się do malca: „no powiedz coś”.
Z dzieckiem należy prowadzić dialog, wykorzystując pewne zasady: mówić wolniej, wyraźnie akcentować, użyć wyższej tonacji głosu, pozwolić dziecku obserwować nasza mimikę (powinna być wyrazista, nawet troszkę przesadna), przerywać swoją wypowiedź i czekać na reakcję dziecka, naśladować dźwięki dziecka.
Dobrze jest też używać samogłosek i ciągów sylab przy codziennych czynnościach, np. podczas pielęgnacji dziecka (masujemy – mówimy „aaaa”, spadła nam zabawka do kąpieli – „baaaam” itp.). Warto bawić się z maluchem w zabawy paluszkowe, wypowiadać krótkie wierszyki, oglądać książeczki przeznaczone dla niemowlaków. Dla rodziców, którzy chcieliby sprawdzonych pomysłów na zabawy z maluszkiem, polecam książeczkę dr Marzeny Machoś Od zabawy do mówienia.
Jeśli dziecko nie gaworzy i nie reaguje na dźwięki otoczenia, trzeba sprawdzić na badaniach słuchu, czy wszystko na pewno jest w porządku.
Czy istnieją ćwiczenia logopedyczne usprawniające aparat mowy i które możemy wykonywać w domu?
Dla dzieci w różnym wieku można polecić różnorodne ćwiczenia. Wszystko zależy też od poziomu sprawności narządów mowy. Ale pytanie dotyczy maluszków. Bardzo ważne jest, by nie zapominać o… stymulacji całego ciała. To, w jaki sposób nasze dziecko rozwija ruch całego ciała, ma wpływ na to, jak rozwijają się jego mięśnie odpowiedzialne za mówienie. Zatem, Rodzicu, poza ćwiczeniami samego aparatu mowy, zadbaj o masaż całego ciała i umożliwiaj dziecku rozwój ruchowy odpowiednio do jego wieku. Jeśli chodzi o sam aparat mowy, to bardzo dobrą pomocą są masażyki twarzy. O przesadnej mimice już wspominałam – pokaż uśmiech, zdziwienie, smutek. Już dwumiesięczny maluch zaczyna odpowiadać uśmiechem na uśmiech, a to świetne ćwiczenie mięśni warg. Inną ważną drogą rozwoju mięśni mowy jest… jedzenie! To nie jest przypadek, że jemy i mówimy z wykorzystaniem narządów w obrębie jamy ustnej. Zatem zadbajmy o prawidłowe ssanie piersi, butelki, dobierzmy smoczek (jeśli dziecko potrzebuje), z czasem wprowadzajmy karmienie łyżeczką (zmiana konsystencji i sposobu podawania pokarmu jest bardzo ważna dla rozwoju aparatu artykulacyjnego), następnie picie z kubeczka. Dzięki temu dziecko ćwiczy wargi, żuchwę, język, podniebienie miękkie. Z maluszkiem można bawić się także w plucie i dmuchanie. Nie inaczej! Podczas plucia pracują wargi (świetny trening do głosek [p], [b]). Jak widać jest kilka sprawdzonych sposobów, by małe dziecko mogło trenować swój aparat mowy.
A czy znasz proste triki, dzięki którym uda się rodzicom zainteresować niemowlę zabawą dźwiękami?
Gdy bawimy się z dzieckiem, powinniśmy mu umożliwić obserwowanie naszej twarzy. Jak już zostało wspomniane, od pierwszych chwil dobrze jest, by dźwięk towarzyszył codziennym czynnościom – podczas zmiany pieluszki, kąpieli, masowania można wypowiadać samogłoski i proste sylaby: ba, ma, pa. Maluszkowi będzie łatwiej skoncentrować się na twarzy mamy, jeśli ona pomaluje swoje usta intensywnym kolorem szminki, wykona ges dłonią przy ustach, użyje rekwizytu na wysokości swojej twarzy (np. piłeczki, czy pacynki na palec). Starajmy się powiązać jeden gest z jednym dźwiękiem, np. piłeczce, która podskakuje zawsze towarzyszy „i-i-i”, a przy piłeczce, którą wyciągamy spod chustki zawsze mówimy „oooo”. To ułatwi maluchowi identyfikację dźwięku i wspomoże pojawienie się tego dźwięku w jego repertuarze. Dobrze sprawdza się też śpiewanie melodii z wykorzystaniem samogłoski lub sylaby albo wykorzystanie piosenek, w których refren składa się z prostych dźwięków mowy. Rekwizytem, który ułatwi oswajanie się z dźwiękami może być instrument. Możemy użyć bębenka i wystukiwać na nim rytm, wypowiadając przy tym „ba-ba-ba”. Gdy instrument milknie, nie wypowiadamy sylaby. Kolejnym sposobem, dzięki któremu możemy zyskać uwagę dziecka, jest wspólne oglądanie książeczek – gdy pokazujemy dziecku stronę w książeczce, wydajemy określony dźwięk (jeśli na obrazku jest świnka, mówimy „i-i-i”, jeśli jest tygrys, wołamy „aaaa” itp.), a na stronę książeczki naklejamy literkę, która obrazuje wypowiadaną głoskę. Nie chodzi oczywiście o to, by uczyć niemowlaka czytać, ale należy działać wielozmysłowo – pobudzać wzrok, słuch, dotyk, węch, smak. Tak naprawdę wszystko zależy od dziecka. Każdego malucha zainteresuje coś innego. Warto obserwować i próbować.
Czym jest masaż logopedyczny i czy możemy wykonywać go sami w domu?
Zadaniem masażu logopedycznego jest usprawnianie mięśni aparatu artykulacyjnego, zapobieganie nadmiernemu ślinieniu się. Masaż powoduje także zmniejszenie nadwrażliwości w obrębie jamy ustnej. Jest formą biernego ćwiczenia. Można go wykonywać w domu, a nawet trzeba, ponieważ powinniśmy masować dziecko kilka razy dziennie. Masażu logopedycznego warto nauczyć się u specjalisty, by wykonywać go prawidłowo – jako zestaw następujących po sobie ruchów wewnątrz jamy ustnej i na zewnątrz. Tylko wtedy, gdy wykonujemy go poprawnie, ma działanie terapeutyczne.
Czy słuchanie muzyki wpływa korzystnie na rozwój mowy. A jeśli tak to czy każda muzyka ma tak dobre działanie?
Słuchanie muzyki ma duży wpływ na rozwój mowy. Osławiony wpływ muzyki klasycznej na procesy koncentracji, uczenia się został potwierdzony licznymi badaniami. W logopedii znana jest postać prof. Alfreda Tomatisa, który wykorzystał muzykę Mozarta w terapii i uzyskał znaczną poprawę koncentracji, zapamiętywania, uczenia się u swoich podopiecznych. Jednak nie tylko muzyka klasyczna dobrze wpływa na dzieci. W muzykoterapii stosuje się śpiew i grę na instrumentach, wystukiwanie rytmu, proste melodie z prostymi słowami – naturalny dźwięk, płynący z ludzkiego gardła i z instrumentu, którego dziecko może dotknąć również bardzo rozwija zdolności komunikacyjne. Dzieci w sposób naturalny włączają się w muzykowanie, naśladują ruch towarzyszący piosence, melodię, a z czasem i słowa. W domowych warunkach sprawdzą się piosenki śpiewane przez mamę. Często proszę mamy dzieci z opóźnieniami w rozwoju mowy, by śpiewały z dziećmi proste melodie. Dawniej ludzie bardzo często śpiewali (nie każdy miał radio i telewizor, więc śpiew był naturalnym sposobem spędzania czasu), aktualnie częściej śpiewa postać bajkowa z kanału muzycznego, co już nie jest tak dobre. We wspólnym muzykowaniu liczy się bezpośredni kontakt oraz możliwość „poczucia” muzyki – nasze ciało wibruje, działa nasza mimika, pojawiają się emocje, a dziecko może słuchać, patrzeć, poczuć, by potem móc naśladować. Można wykorzystywać także nagrania spokojnych piosenek i kołysanek, a także dźwięków natury. Ważne, by melodie nie budziły niepokoju w naszym dziecku, sprawiały mu przyjemność.
Kiedy powinniśmy zacząć czytać dziecku książeczki?
Jak najwcześniej. Możemy czytać nawet maluszkowi w brzuchu. Oczywiście nie zabieramy się najpierw za trudne lektury. Zacznijmy od króciutkich rymowanek (rytm jest dla dziecka ważny!). Dla niemowlaka wybierajmy książeczki z pojedynczymi, kontrastowymi obrazkami. Gdy je oglądamy, pokazujmy palcem obrazek, który nazywamy, możemy dołączyć też dźwięk (np. kotek robi „miau”). Moc książki jest niesamowita. Codzienne czytanie rozwija nasze dziecko poznawczo i emocjonalnie. Na temat dobroczynności czytania dziecku powstało wiele publikacji.
Czy możesz polecić pozycję książkowe adekwatne dla niemowląt?
Myślę, że świetnie się sprawdzą wszystkie książeczki kontrastowe, nieprzeładowane treścią. Książeczek dla małych dzieci jest na rynku bardzo dużo. Osobiście lubię serię Czarne czy białe i Oczami maluszka. Dla troszkę starszych maluchów polecam Księgę dźwięków – moi żłobkowi podopieczni się nią zachwycali.
Jako logopeda, jakie trzy złote rady udzieliłabyś młodym mamom?
Słuchaj i obserwuj swoje dziecko – jesteś „specjalistką od swojego malucha”.
Reaguj na jego działania, odpowiadaj mu i opowiadaj mu o otaczającym świecie – dzięki temu uczysz go bezcennej umiejętności komunikacji.
Jeśli cię coś niepokoi, to nie wahaj się, tylko pytaj specjalistów – logopeda, psycholog, rehabilitant na pewno rozwieją wątpliwości.
Iwona Bijak,
logopeda i surdologopeda w ZSP nr 3 w Katowicach,
praktyka logopedyczna
Autorka: Magdalena Nowak
Wieloletnia animatorka społeczna, specjalistka ds. komunikacji oraz organizatorka wydarzeń dla kobiet. Z pasji trenerka umiejętności społecznych. W wolnym czasie uwielbia eksperymentować w kuchni oraz czytać książki.
Powiązane tematy na blogu:
Jak przygotować dziecko do przedszkola – wywiad z znaną blogerką, Panią Monią.
O pasji tworzenia i arteterapii, jako formy wyrażenia siebie za pomocą sztuki – wywiad z malarką i arteterapeutką, Moniką Panek.